~*~
Po śniadaniu wszyscy rozeszli się do swoich pokoi, aby przyszykować
się na trening. Kilkanaście minut później wszyscy zgromadzili się w holu, aby
następnie wyjść z hotelu i „wparować” na tyły autobusu. Co też nie obeszło się bez
kłótni i przepychanek . Smuda widząc to przedszkole musiał zareagować:
- CISZA!!-powiedział
zdenerwowany trener.-Jak wy się zachowujecie?!-zapytał chłopaków- Panie mają
pierwszeństwo.
- Ludzie
kultury trochę. Mama was tego nie nauczyła. Mnie tak nie to co was bando nie
wychowanych ludzi-krzyknął Wasyl.
- Taa… i
kto tu mówi o kulturze i wychowaniu. Przecież sam stoisz pierwszy przy drzwiach
autobusu-powiedział rozbawiony Lewandowski.
- Yyy …
no… bo… eee… bo ja… chciałem…yyy… dziewczyną drogę uwidocznić-powiedział
jąkając się Wasilewski.
- A co my
nóżek nie mamy, że musisz się o nas tak martwić? Dziękujemy o łaskawy Panie.-powiedziała
z sarkazmem Rebecca.
- Ale ci
pojechała. Nie no Rebecca gratuluję ja sam bym na coś takiego nie
wpadł-powiedział zadowolony Piszczek.
- Dobra
chłopaki i dziewczyny zbieramy się za 15 minut zaczyna się trening a my jeszcze
przed hotelem. Kamila i Rebecca wejdźcie pierwsze i usiądźcie gdzie chcecie a
po was wejdzie ta banda przedszkolaków- powiedział zadowolony Smuda.
- Okey- odpowiedziały
dziewczyny wchodząc do autobusu.
Po zajęciu wybranego miejsca prawie na początku autobusu do
autobusu wleciał(dosłownie) Wasyl a za nim Szczęsny i cała reszta drużyny. Dziewczyny
widząc ich zacięte miny wybuchły śmiechem. Po chwili wszyscy zajęli wybrane
przez siebie miejsca i autobus ruszył na tyłach usadowili się: Wasyl, Lewy, Dudka,
Grosicki i Tytoń przed dziewczynami Wojtkowiak i Wolski, a za nimi Szczęsny i Rybus
a obok Piszczu i Błaszczu. Kamila z Rebeccą trochę się zdziwiły, że Wojtek i Maciej
siedzą tu a nie na tyłach, więc postanowiły się ich o to zapytać:
- A wy
nie siedzicie na tyłach, przecież to loża dla VIP-ów co nie?- powiedziała uśmiechnięta
Kamila
- Nie-e
my siedzimy jak cywilizowani ludzie z przodu z normalnymi ludźmi-powiedział
uśmiechając się Wojtek
- A to
nie wy zawsze tam siedzieliście?- zapytała Rebecca
- Nie my
zawsze siedzimy z przodu-powiedział lekko Rybus
- Taa..
wy zawsze z przodu siedzicie. – powiedział z sarkazmem Wasilewski-Bo wam
uwierzę a kto ostatnio ugryzł mnie w nogę, żeby tylko usiąść na tyle?- zapytał „oburzony”
Wasyl. Wszyscy parsknęli śmiechem- I z czego się śmiejecie?! Do dzisiaj na
nodze mam ślady zębów Wojtka. Dlatego też siedzę koło Lewuska, żeby mnie obronił.
- Taa… ja
cię obronie chyba śnisz. Ja się go boję idź, ktoś inny cie obroni. – powiedział
przestraszony Lewandowski.
- Dobra koniec
tych bezsensownych kłótni –powiedział podirytowany selekcjoner. Po kilku
minutach dojechali na stadion tan wszyscy wysiedli, chłopaki poszli do szatni
się przebrać a dziewczyny z „szefami” poszły na murawę i tam czekali na zespół.