piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 8 cz.3

~~*~~
Po kilku minutach na murawę zaczęli wychodzić przebrani piłkarze. Zachowywali się zupełnie inaczej niż w autobusie lub hotelu. Tam byli głośni, roześmiani i nieznośni. Natomiast teraz byli spokojni, opanowani i skupieni na tym co robią. Kamila i Rebecca były w lekkim szoku, ponieważ spodziewały się totalnej katastrofy, a tu takie zaskoczenie. Po 2 godzinach trening się skończył, chłopcy poszli do szatni się przebrać, a dziewczyny z trenerami poszły poczekać na resztę do autobusu. Kamila z Rebecca dużo rozmawiały na temat chłopaków często też wracały do dzisiejszego śniadania, aby po chwili parsknąć śmiechem na wspomnienie ich przestraszonych i zawstydzonych min, a do tego tych mądrych komentarzy Wasilewskiego.
~Tymczasem w szatni ~
Chłopcy brali prysznic, a niektórzy już się ubierali . Ogólnie w szatni było gorzej niż w zoo. Jedni jak cywilizowani ludzie się ubierali, inni biegali w bieliźnie bawiąc się w berka a inni ubrani już wychodzili. Błaszczykowski jak na kapitana przystało musiał opanował te dżunglę. Po wielu próbach udało mu się przekonać Szczęsnego do oddania ubrania Wasilewskiego jednak ten obraził się na niego. Wszyscy w miarę ogarnięci wyszli z szatni kierując się do autobusu. Wszyscy ociągali się niemiłosiernie, lecz były też wyjątki(czyt. Szczęsny i Rybus) , którzy pędzili do autobusu jakby ich wściekły Wasyl gonił. Reszta drużyny śmiała się z nich mówiąc , że się młodzież zakochała . 
~Przed autobusem~
Kamila z Rebeccą i szefami czekała na resztę chłopaków. Po chwili zobaczyły biegnących z ich kierunku Wojtka i Maćka. Dziewczyny zaśmiały się widząc zdziwienie na twarzy trenera . Po chwili zdyszani chłopcy byli przy autobusie:
A Wam gdzie się tak śpieszyło panowie?- zapytał ich trener. 
Nam ?! Bo wie trener my chcieliśmy być pierwsi w autobusie, aby nikt nam miejsca nie zajął-powiedział Szczęsny
Na pewno chodziło o miejsce?!- zapytał podejrzliwie Smuda. 
Tak trenerze- zapewnił Rybus.
Powiedzmy , że wam wierzę, a teraz pakujcie się do autobusu . 
Tak jak powiedział trener tak zrobili . Dziewczyny też już usiadły na swoich miejscach, a po chwili wpakowała się reszta drużyny . Każdy zajął swoje miejsce i ruszyli w drogę powrotną do hotelu . W autokarze panował jeszcze większy chaos niż to można sobie wyobrazić. Wasyl wykrzykiwał jakieś anegdotki na temat alkoholu, miłości i niewiadomo czego jeszcze. Natomiast Wojtek zakradał się do „śpiącego” Roberta Lewandowskiego, aby zdjąć mu buta. Każdy śmiał się w niebo głosy, gdy się okazało, że Lewy nie śpi i przez przypadek uderzył Szczęsnego to nogą przy której majstrował bramkarz. „Pobity” Wojtek wrócił na swoje miejsce gdzie został przytulony przez Macieja. Reszta drogi minęła na tym samym : krzyki jakieś konspiracyjne plany są na porządku dziennym- tak powiedział dziewczynom zrezygnowany kapitan reprezentacji. Po przyjeździe wszyscy „wyturlali” się z autobusu i każdy z nich udałsię do swojego pokoju. 

3 komentarze:

  1. Hahaha xD Nie wiem jak ty to robisz, ale po każdym rozdziale prawie wybucham śmiechem :D Normalnie ten blog jest cudowny! Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebisty blog *.*
    chce wiecej i szybko next <3

    OdpowiedzUsuń