poniedziałek, 1 lipca 2013

Rozdział 7

 Tak wiem mam opóźnienie strasznie przepraszam. a tak na marginesie Zdjęcie i opis Rybusa bo bardzo dużo występuję a wogóle go nie dodałam do bohaterów. Rozdział na razie , krótki ale następny bd dłuższy. 
Miłego czytania Panna Szczęsna <3 



Maciej  Rybus – 23 lata( 19 sierpnia 1989). Mieszka w Polsce jak i też w Rosji gdzie gra w klubie Terek Grozny. Przyjaźni się z Wojtkiem i wieloma innymi. Typowy wesołek razem z Szczęsnym to papużki nierozłączki, często mają dziwne ale jednocześnie zabawne pomysły. Od niedawna podoba mu się Rebecca jednak boi się , że ona nic do niego nie czuje.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Gdy Kolacja dobiegała końca chłopcy powoli zaczęli się rozchodzić do swoich pokoi . Kamila wraz z Rebecca postanowiły też to uczynić . Po drodze na odpowiednie piętro dziewczyny dużo rozmawiały. Gdy przechodziły obok pokoju Szczęsnego i Rybusa było słychać jakieś dziwne krzyki. Kamila wraz z Rebeccą wybuchły głośnym śmiechem. Po chwili drzwi się otwarły a w nich stanął Wojtek  po chwili dołączył  Maciej. :
-       Co wam tak zabawnie moje Panie hmmm…. ?
-       A nic nic tylko opowiadałyśmy sobie śmieszne historie z dzieciństwa- skłamała Rebecca
-       Ooo no to może dołączycie do nas i poopowiadamy sobie przy fifie?
-       Nie dziękujemy pójdziemy do swoich pokoi bo jesteśmy trochę zmęczone.
-       Ach rozumiemy życzymy miłych snów J
-       Dobranoc – odpowiedziały równo dziewczyny.
Rebecca wraz z Kamilą rozeszły się do pokojów. Była dopiero godzina 19.30 więc dziewczyna postanowiła pójść na spacer gdyż chciała trochę się dotlenić . Wszystko co było jej potrzebne miała przy sobie więc wzięła tylko portfel i jakąś bluzę. Po chwili już była w windzie , która odpowiednim tempem kierowała się na parter. Gdy drzwi się otwarły i Kamila ruszyła w stronę drzwi wyjściowych z hotelu. Po wyjściu zaczęła kierować się do hotelowego ogrodu. Po kilku chwilach już tam była i usiadła na jednej z wielu wolnych ławeczek przy wierzbie. Kamila siedział tam dosyć długo rozmyślając o tym co działo się dzisiaj. Chłopcy nie są tacy źli jak myślała. Rozmyślała tak jeszcze chwilkę do momentu , aż ktoś się do niej dosiadł  :
-       Hej ty jesteś Kamila asystentka trenera prawda?- zapytał Wojtek
-       Hej tak to ja – odpowiedziała Kamila cicho, lekko się uśmiechając
-       A wiec miło mi cie  poznać osobiście – powiedział radośnie Szczęsny.
-        Mi też cię miło poznać naprawdę- Uśmiechnęła się do niego nieśmiało.
-       A wiec powiedz mi co ty tu robisz całkiem sama w całkiem pustym ogrodzie? Hmm…?- zapytał szczerząc się do niej.
-       Myślę, odpoczywam, relaksuję się, dotleniam się i chyba miałam spacerować, ale jakoś mi wypadł o z głowy- zaśmiała się Kamila , która powoli się rozluźniała.
-        Hmm… A nie powinnaś robić tego z kimś, co by było gdyby cie ktoś porwał i trener nas  by wtedy wszystkich pozabijał- zrobił przestraszona minę, na której widok dziewczyna wybuchła śmiechem.
-       Nic by mi się nie stało jestem dużą dziewczynką jakoś dała bym radę- uśmiechnęła się – A ty co tu robisz o…-spojrzała na zegarek w telefonie i oczy prawie wyszły jej z orbit na co Wojtek zaczął się głośno śmiać-…o 22. A ty z czego się śmiejesz ?- zapytała „oburzona”
-       Zrobiłaś taki wytrzeszcz jak ten z Realu … boże jak on miał … no kurde on też gra w reprezentacji Niemiec … Kurde no taki Turek czy jakoś tak …Ozil ?! tak Ozli. Matko mogła byś być jego sobowtórem-

Nadal się śmiał co zaraziło też Kamilę, która po chwili zaczęła się śmiać z Wojtkiem.  Gdy się ogarnęli zorientowali się, że od prawie 20 minut powinni być w hotelu bo jest cisza nocna. Żwawym krokiem ruszyli w stronę wejścia wesoło rozmawiając. Gdy weszli do holu minęli się z zdziwioną recepcjonistką i poszli do windy. Wojtek jak na dżentelmena przystało odprowadził swoją towarzyszkę pod drzwi jej pokoju . Tam rozmawiali przez kolejne kilka minut po czym pożegnali się krótkim „ Dobranoc” i weszli do swoich pokoi . Kamila po zamknięciu drzwi postanowiła iść spać gdyż było już późno a dzisiejszy dzień wiele jej przyniósł. Ostatnią rzeczą jaką przyszła im obojgu   do głowy przed zaśnięciem to : „ Boże jakie On/Ona ma zajebiste oczy” i odpłynęli. 
(po Edit)

1 komentarz:

  1. Hej przed chwilą znalazłam ttego bloga, nadrobiłam wszystkie rozdziały i powiem ci, że bardzo mi się podoba. Jestem ciekawa jak rozwinie się znajomość Kamili z Wojtkiem. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na blog również o Wojtku http://trudny-wybor.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń